Jak zacząć rozmowę na Tinderze - 3 strategie

Kontynuujemy serię praktycznych porad dla facetów - tym razem zajmiemy się zagadnieniem: jak w inteligentny i niebanalny sposób rozpocząć konwersację na Tinderze?



Tak, wiem, w twojej głowie już zdążyło wybrzmieć sakramentalne pytanie: a dlaczego to facet ma zaczynać rozmowę? a czemu żadna pierwsza nie napisze? przecież mamy równouprawnienie!!

równouprawnienie

równouprawnienie

RÓWNOUPRAWNIENIE


Kwestia tzw. "równouprawnienia" to temat na oddzielny, bardzo długi wpis z pogranicza filozofii, socjologii i antropologii kultury. Pozwól, że dziś ograniczę się jedynie do krótkiej konkluzji (i musisz mi wierzyć na słowo):

Współczesne kobiety nauczyły się stosować pojęcie równouprawnienia tam, gdzie chodzi o prawo do czerpania korzyści. Mimo to większość z nich ani myśli zrezygnować ze statusu płci "słabszej", który to status w wielu sytuacjach życia codziennego stawia je na uprzywilejowanej pozycji. Znam osobiście może dwie kobiety, które naprawdę są wierne idei feminizmu, tzn. wkurza ich jak mężczyzna ustępuje im w drzwiach, płaci za nie rachunek czy wyręcza w dźwiganiu ciężkich zakupów. Pozostałe chciałyby identycznego traktowania jak faceci plus dodatkowo bycia traktowanymi przez facetów jak istoty szczególnej troski. I dotyczy to całego rytuału randkowego, włącznie z wysłaniem pierwszej wiadomości.

Pisząc te słowa bardzo narażam się żeńskiej opinii publicznej - ale jest to brutalna prawda. Potwierdzaj ją statystyki z samego Tindera, które mówią, że tylko 18% dziewczyn wysyła wiadomość zaraz po zmatchowaniu. Jeśli już któraś zdecyduje się na odezwanie się jako pierwsza, zajmuje jej to średnio 38 minut. Dla porównania - aż 63% mężczyzn wysyła dziewczynie wiadomość w czasie nie dłuższym niż 5 minut po zmatchowaniu (średnia to 2 minuty)*. Wniosek? Przytłaczająca większość kobiet czeka, aż facet wykona pierwszy krok.

No dobra, ale co z tym począć? Możesz powiedzieć "a chooy z tymi babami, wolę do końca życia trzepać kapucyna niż zaspokajać ego jakiejś księżniczki". OK, twój wybór. Tylko wtedy nie będziesz miał matchy, nie zaruchasz, nie znajdziesz swojej drugiej połówki. A przecież po to jesteś na Tinderze, tak?

Poza tym: nie każda dziewczyna to księżniczka. Nie każda jest wojującą feministką. Jest wiele normalnych kobiet. One docenią twój staromodny gest rozpoczynania rozmowy - wtedy, gdy w pierwszej wiadomości wykażesz się uprzejmością i błyskotliwością, a nie uniżonością. Bo nie ma nic gorszego niż zaczynać rozmowę z pozycji uniżonego sługi zaślepionego urodą swej tinderowej wybranki. Uprzejmy komplement - tak. Przesadny zachwyt - nie.

Kiedy ona wyczuje, że jej uroda daje jej nad tobą władzę - przepadłeś. Nie możesz być niewolnikiem jej urody, inaczej wyciśnie cię, wyssie z ciebie soki, przeżuje i wypluje. Po kilku takich doświadczeniach zgorzkniejesz, zamkniesz się w sobie i stracisz szacunek do samego siebie.

Teraz zaprezentuję kilka strategii rozpoczynania rozmowy na Tinderze, które - jak wynika z moich doświadczeń - działają, tzn.:
  • zachęcają loszkę do dalszej konwersacji,
  • są inteligentne i niesztampowe,
  • nie stawiają cię z góry w roli podnóżka,
  • a jednocześnie pokazują szacunek i uprzejmość.
1. Nawiązanie do zdjęć lub profilu

Według mnie najbardziej skuteczna i uniwersalna strategia, która zadziała w przypadku każdej dziewczyny. Punktem zaczepienia jest informacja zawarta w opisie lub zdjęciu, do której po prostu nawiązujesz w wiadomości.

Przykład z życia wzięty - miałam na Tinderze zdjęcie w pewnym charakterystycznym punkcie miasta. Koleś w pierwszej wiadomości napisał:

On: Hej, czy to most XYZ? Przechodziłem tamtędy wiele razy, ale nie wiedziałem, że można tam spotkać takie fajne dziewczyny ;)

Niby prosty tekst, ale u mnie zadziałał. Dlaczego?
  • nikt mi go wcześniej nie powiedział (w przeciwieństwie do: "co tam?", "co słychać?", "co porabiasz?");
  • jest bardziej osobisty niż sucha formułka, którą można rozsyłać wszystkim na zasadzie kopiuj-wklej;
  • lubię fajne dziewczyny = oglądam się za różnymi = wiedz, że nie jesteś jedyną laską na tej planecie;
  • zawiera miły, acz nieprzesadny komplement.
Dla jasności podam podobny przykład, który jest błędny; różnica jest bardzo subtelna, ale znacząca:

On: Hej, czy to most XYZ? Przechodziłem tamtędy wiele razy i żałuję, że cię nie spotkałem, na pewno bym się zatrzymał. Pewnie trudno obok ciebie przejść obojętnie ;)

OK, to nie jest najgorszy tekst ever, zakładam, że większość dziewczyn uznałaby go za miły. Ale jest bardzo niebezpieczny, bo sugeruje, że loszka jest dla faceta jakimś objawieniem, ideałem, za którym inni na pewno wodzą wzrokiem z wywieszonymi jęzorami. Od razu też ustala hierarchię w relacji: obiekt uwielbienia vs. romantyczny absztyfikant. Normalna dziewczyna tego nie wykorzysta, ale księżniczka już tak.

W podobny sposób możesz nawiązać do informacji zawartej w opisie. Np. jeśli dziewczyna przyznaje się, że lubi oglądać seriale - zapytaj co mogłaby ci polecić, bo właśnie skończyłeś ostatni sezon Narcos i nie znalazłeś jak dotąd nic ciekawego. Lubi podróże? Napisz, że zawsze chciałeś wybrać się do Ameryki Południowej (jeśli oczywiście tak jest - nie ma co koloryzować). 

2. Domysły

Czasem jest tak, że dziewczyna nie ma opisu, a z jej zdjęć nie wynika nic, co mogłoby stanowić podstawę do zastosowania strategii nr 1. Jeśli trudno ci znaleźć jakiś punkt wspólny, od którego mógłbyś zacząć rozmowę, istnieje druga opcja - "wyglądasz na..."

Zasada rozpoczynania rozmowy na Tinderze w ten sposób jest bardzo prosta - piszesz w pierwszej wiadomości, z czym dana osoba ci się kojarzy, jakie może mieć cechy w oparciu o domysły. Dobrze rozpocząć ją właśnie od słów "wyglądasz na.../wyglądasz jak...". Przykład:
  • Na drugim zdjęciu wyglądasz jak Shazza, w której kochałem się w dzieciństwie. Też tak ładnie śpiewasz?
  • Wyglądasz na szaloną artystkę, niech zgadnę - tworzysz coś sama?
  • Jesteś fanką Tolkiena, mam rację?
Oczywiście te domysły wcale nie muszą być oparte na jakichkolwiek przesłankach, mogą być nawet absurdalne. Skuteczność tej strategii (a za miarę skuteczności uważam sprowokowanie dziewczyny do odpowiedzi i nawiązanie rozmowy) opiera się na mechanizmie psychologicznym, który polega na tym, aby sprawić wrażenie, że się o kimś plotkuje, analizuje jego wygląd czy zachowanie. Druga strona czuje się wywołana do odpowiedzi, aby sprostować lub potwierdzić informację o sobie + schlebia jej ten rodzaj zainteresowania i chcąc nie chcąc od razu postrzega swojego rozmówcę w pozytywnym świetle.

Myślę, że w kwestii skuteczności ta strategia rozpoczynania rozmowy na Tinderze dorównuje strategii nr 1. Grunt, aby wiedzieć co odpowiedzieć, gdy dziewczyna zacznie się dopytywać dlaczego miałeś akurat takie skojarzenie...

3. Absurdalne pytanie

Jeśli z profilu dziewczyny można wywnioskować, że ma dystans do siebie i poczucie humoru, możesz zaryzykować jakimś absurdalnym pytaniem typu:
  • Kasiu, mam do ciebie bardzo ważne pytanie: sernik z rodzynkami czy bez?
  • Raz na zawsze rozstrzygnijmy ten wiekopomny spór: Coca-Cola czy Pepsi? (albo po prostu, bez wstępu: Coca-cola czy Pepsi?)
  • Dokąd tupta nocą jeż?
  • Albo legendarne już: Wolałabyś walczyć ze 100 końmi rozmiarów kaczki czy z jedną kaczką rozmiaru konia?
Dlaczego ta strategia się sprawdza?
  • bo rozśmiesza, a więc wywołuje emocje - wzbudzanie emocji to połowa sukcesu (specjaliści od reklamy coś o tym wiedzą);
  • pokazuje, że jesteś wyluzowany i masz dystans do siebie (nie ma nic gorszego niż śmiertelnie poważny tragi-romantyk, który każdą napotkaną dziewczynę traktuje jako materiał na przyszłą żonę);
  • plus - pozwala ci łatwo przekonać się, czy masz do czynienia z fajną, zabawną dziewczyną, czy zblazowaną księżniczką, która oczekuje samych peanów na swoją cześć. W tym drugim przypadku będzie oburzona pytaniem i nie będzie umiała inteligentnie poprowadzić gry słownej.
Mimo oczywistych plusów, nie mogę jednak ręczyć za skuteczność tej strategii - dla mnie to tak 60-70%. Dwie poprzednie są IMO bardziej efektywne.  

Przydatne wskazówki
  • Nie pisz w pierwszej wiadomości "hej".
  • Zwróć się do dziewczyny po imieniu - Aniu, Kasiu, Olu, Weroniko. Ten trik się sprawdza, bo czyni wiadomość bardziej spersonalizowaną.
  • Unikaj prawienia tanich komplementów w stylu "masz zjawiskową urodę", "masz piękny uśmiech", "jesteś bardzo zgrabna" - zwłaszcza gdy dziewczyna naprawdę jest ładna. Prawdopodobnie wielokrotnie słyszała takie teksty i nie robią na niej żadnego wrażenia, więc z góry uzna cię za betaorbitera.
  • Tym bardziej unikaj tekstów rodem z podręcznika uwodzenia typu "Bolało jak spadłaś z nieba?". Budzą mniej więcej takie same odczucia jak życzenia bożonarodzeniowe ze stronki zyczeniabozonarodzeniowe.pl, na którą zaglądają ludzie, którzy nie są w stanie sami sklecić kilku słów i muszą posiłkować się jakimiś obciachowymi rymowankami.
  • Nie poniżaj się. Nie pisz "Cześć, może chciałabyś chwilę porozmawiać?". To zdanie sugeruje, że jesteś do tego stopnia niepewny siebie, że musisz pytać księżniczkę o zgodę na konwersację. Inny przykład, w którym facet od razu ustawił siebie w roli podnóżka:
Taka wiadomość to samobój na starcie
(źródło: vikop.ru)


  • Nie proponuj spotkania w pierwszej wiadomości. Tak, wiem, chcesz sprawdzić, czy dziewczyna założyła sobie konto tylko dla atencji, czy autentycznie kogoś szuka. Ale wymiana tych kilku wiadomości jest niezbędna, bo pozwala wam obojgu zaoszczędzić ewentualnej męczarni na spotkaniu gdyby się np. okazało, że macie kompletnie odmienne poczucie humoru albo inny światopogląd. Dopiero gdy rozmowa się klei, obie strony wykazują chęć dalszego poznawania się, można pomyśleć o spotkaniu.
Mam nadzieję, że podane strategie u was zadziałają :)

 ~ Kociooka

Pamiętaj, że zamieszczone porady mają charakter subiektywny, a ich autorka nie rości sobie prawa do wypowiadania się w imieniu wszystkich użytkowniczek Tindera. Jednocześnie autorka bloga zastrzega, że podane w nim rady nie muszą być w 100% skuteczne. Ponadto, jeśli podane rady traktujesz jako atak na swoje ego, powstrzymaj się proszę od agresywnych komentarzy. Ten blog jest dla osób, które nie mają problemu z podejmowaniem inicjatywy w relacjach z kobietami i szukają rad, jak robić to skuteczniej.
* źródło: https://medium.com/yulyas-blog/what-real-statistics-tells-about-tinder-and-how-to-get-more-matches-according-to-it-8e984b822813

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super artykuł, Bardzo mi się podobał. Zobacz GFE

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty